Matka na rowerze niejedno ma imię.
Te zakupy wiozła onegdaj matka Joanna (od Józka) .
A raczej dla Józka, bowiem są to efekty frenetycznych zakupów
przedmikołajkowych jakim poddałyśmy się na dorocznej promocji
teskaczowej. Na zdjęciu uwieczniłyśmy niestety tylko jeden z rowerów.
Wspomnień czar (grudzień 2012). Była chyba 23:30. Joasia dowiozła zakupy po północy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz