piątek, 22 sierpnia 2014

Polski kierowca i przymus wyprzedzania.

Dzisiejszy dzień sponsorują literki BBC.
B jak brunetka, BC jak białe combi.
 

B/ Stoję przed wielopasmówką na pasie lewoskręt i prosto. Ja będę jechaać prosto. Po drugiej stronie wielopasmówki czekają auta na prawoskręcie oraz na prosto i lewoskręcie. Zielone: ruszamy. Dziadek z przeciwka wyjeżdża do osi jezdni, na środek krzyżówki, miga żółtym oczkiem na lewo i czeka aż przejadę. Nagle... Brunetka czekająca tuż za nim na lewoskręcie stwierdza, że dość tej kurtuazji, pierwszeństwa z prawej, przepisów i whatever! Wyjeżdża zza dziadka i ścinając łuk lewoskrętu najdłuższą cięciwą, wpada na wewnętrzną nitkę wielopasmówki. Przejeżdża przede mną na gazetę. A ja na wiatr rzucam kilka bardzo ciężkich słów.

BC/ Od głównej jednopasmowej odbija przed skrzyżowaniem nitka w prawo. Jadę sobie spokojnie prosto do skrzyżowania. Ruch żaden - ja i może za mną 2 auta. Trochę pod górę, więc nie mam megaprędkości. Nagle.... Na gazetę wyprzedza mnie z piskiem biały combi i wpada w nitkę prawoskretu. Tuż przed moim kołem! A potem wolniutko podjeżdża sobie do świateł, żeby.... czekać tam na czerwonym.
Bo polski kierowca zawsze się spieszy.
I ma wewnętrzny przymus wyprzedzania.
Welcome to the jungle!


za http://www.soc.hawaii.edu/leon/409as010/albano/albano-report1.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz